Cześć i czołem !
Jak już kiedyś pisałam, tutaj na blogu i na fanpageu, zresztą też. Robimy wielkie przemeblowanie salonu. Po roku poszukiwań meblościanki idealnej, długiej na niecałe 4 m, w końcu mi się to udało 🙂 Chaos tysiąca dupereli w końcu zostanie ujarzmiony! Kto jest szczęśliwym posiadaczem familii, w postaci Pana Małża i 9-cio letniej Fasoli, dobrze wie o czym mówię. A raczej, piszę.
Ale nie o tym, chciałam wam tutaj, dzisiaj przynudzać. Otóż, skoro jedne meble przysłonią naszą jedną ścianę, a inne odejdą za meblowy most. Zrobi się troszkę więcej miejsca. A jako, że nasze życie (jak i pomieszczenia) próżni nie lubi, trzeba czymś te „puste” ściany zapełnić. I tak oto, zaczęłam się zastanawiać nad nowym domkiem dla moich książek. Owszem, kilka z nich przyozdobi nowe meblościankowe półki, jednak nie wszystkie dostąpią tego wspaniałego przywileju.
Najprawdopodobniej skuszę się na duży, tradycyjny regał na książki. Jego wielkość nie jest jeszcze sprecyzowana, z względów ciągle powiększającej się (jakże cennej) kolekcji książek.
Szukając inspiracji, dotyczących książkowych półek, natrafiłam na kilka mega MEGA MEga perełek, którymi dziś się podzielę 🙂 A co !
Niezmiernie przypadł mi do gustu, pomysł z wykorzystaniem jednej długiej półki, umiejscowionej nad miejscem naszej pracy. Oczami wyobraźni zobaczyłam, jak podczas nużącej roboty, można choć na chwilkę oderwać się od rzeczywistości i przypomnieć sobie kilka ulubionych książkowych historii.
Po schodach do … nieba? No, raczej po książkach. Świetna półka. O wiele lepiej wyglądałoby kilka takich półek na jednej ścianie. Nie ważne czy powieszone jedna pod drugą czy w zygzak, piękne są i już!
No to koło wymiata! Jeszcze lepiej wyglądałoby z książkami, które zostałyby posegregowane kolorami <3 Istna książkowa tęcza, w kole 🙂
Ten regał to jeden z moich faworytów! Uwielbiam takie klimaty rodem z „Alicji w Krainie Czarów”. Ma klimacik, co ?
Dla osób mniej lub bardziej ceniących sobie minimalistyczne rozwiązania, znalazłam te oto półeczki. Choć ta druga aż tak minimalistyczna nie jest, sprawia, że nie tylko książki mają swoje miejsce, ale staje się też jedyną i wystarczającą ozdobą, danego pomieszczenia.
Gdyby nie fakt, że lasu i drzew mam po dziurki w nosie (przez które okno nie wyjrzę – drzewo), to półki w tej formie, musiałyby znaleźć się w moim domu!
Kolejny świetny regał, a jakby tak pomyśleć to od ilości pomysłów, na ułożenie książek aż przytłacza 🙂
I na koniec, mój drugi faworyt! Wyobrażacie sobie ozdobioną w ten sposób, calutką ścianę? Raj dla każdego książkoholika, ze mną na czele !
Gdybym tylko miała więcej pokoi …. lub przynajmniej wolnych ścian …
Koniecznie dajcie znać jak „mieszkają” Wasze książki 🙂 Moje jeszcze swojego regału nie mają, ale myślę, że już niedługo 🙂
Zdjęcia z dzisiejszego wpisu pochodzą z cudownej bazy, jaką jest Pinterest <3 więc jeśli nie macie pomysłu na wnętrze, czy tak jak w moim przypadku na półki (a anwet na 1000 innych rzeczy), koniecznie tam zajrzyjcie >>> (klik) <<<
pozdrawiam
Paulina